O Puchar Prezesa Bońka.

O Puchar Prezesa Bońka.

Zespół rocznika 2006 zagrał w Warszawie.
Poniżej szybka relacja trenera Zyszka Filipowskiego.
Krótko, (bo świeżo po powrocie z rozgrywek) o Halowym Turnieju Finałowym U -12 o Puchar Prezesa PZPN - Zbigniewa Bońka w Warszawie.
Nasi Młodzi "koroniarze", jako pierwsi rozpoczęli turniej w grupie A, spotkaniem z Zagłębiem Lubin, który przegraliśmy 1 : 2, choć długo prowadziliśmy po bramce Maksia Dworkiewicza w 15 sekundzie meczu. Naszym drugim rywalem byli rówieśnicy MUKS CWZS Bydgoszcz z którymi zremisowaliśmy 2 : 2 oraz utraciliśmy bardzo cennego zawodnika - Adriana Czyża, który został poważnie "sfaulowany", doznał urazu nogi i nie mógł już wspomagać swoich kolegów do końca rozgrywek. Jednak prędzej zdążył się wpisać na listę strzelców wraz z Maksiem Dworkiewiczem.
Po dwóch kolejkach mieliśmy 1 pkt. Zagłębie 6 pkt. po wygranej z nami (2 : 1) i z Kanią Gostyń (4 : 1) a Bydgoszcz 4 pkt. po remisie z nami (2 : 2) i wygranej z Kanią Gostyń (1 : 0). Po cichu liczyliśmy, że Zagłębie pokona "bydgoszczan" a my w ostatnim meczu poradzimy sobie z Kanią Gostyń i z lepszym bilansem bramek, to my zamiast MUKS, wyjdziemy z grupy z II miejsca. Okazało się jednak inaczej. Lubinianie w rywalizacji z bydgoskim zespołem, pokazali bardzo słabą grę, tak jakby to nie byli oni (zero zapału i pomysłu na grę, tak jakby zadowolili się już tym, że wychodzą z grupy) i w konsekwencji przegrali 0 : 2. Przegrana Mistrzów Dolnośląskiego, nie dawała nam już żadnych szans na granie w 1/4 Finału. Chłopcy bardzo to przeżyli przed ostatnim meczem z naszymi przeciwnikami z wielkopolski, którzy już dużo wcześniej się oswoili z myślą, że nie będą mogli uczestniczyć w dalszych etapach zmagań. Ta sytuacja spowodowała to, że pojedynek z Gostyniem z naszej strony wyglądał podobnie jak 'lubinian" z Bydgoszczom; nie mieliśmy chęci do gry, ale z innych powodów jak sąsiedzi z dolnośląskiego. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3 : 0 dla Kani z którą nigdy wcześniej nie przegraliśmy, a spotykaliśmy się w wielu turniejowych rozgrywkach. To spotkanie pokazało nam, jak wielki wpływ ma "psychika" na nasze działania i mam nadzieję, że ta "lekcja" nauczy nas wiele i wyciągniemy z niej pożyteczne dla nas wnioski. W tym "meczyku" dłużej pograli też chłopcy, którzy nie mieli okazji we wcześniejszych spotkaniach.
Oceniając całościowo występ naszych chłopców, uważam, że pokazali się z bardzo dobrej strony i nie mieli się czego wstydzić podczas swoich występów z tak utytułowanymi rywalami a reprezentowali nas: Maksymilian Dworkiewicz - kapitan, Miłosz Subocz -bramkarz, Szymon Czyż, Adrian Czyż, Patryk Kolman, Filip Kąkalec, Filip Grabarski, Kajetan Kudła, Kornel Bandura i Natan Sosnowski.
Wielkie brawa i gratulacje dla drużyny oraz podziękowania dla rodziców, rodziny i bliskich naszych Mistrzów województwa lubuskiego. Podziękowania także dla Prezesa Korony Wschowa - pana Marka Krembuszewskiego, który bardzo mi pomógł w wyjeździe i w opiece nad naszymi wspaniałymi "koroniarzami".

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości